Winoterapia

Vino pellite curas – Winem odpędźcie troski  – doradzał Horacy w swoich Odach. Już od starożytności wino zwane napojem bogów gościło na stołach i uprzyjemniało życie, a Kleopatra dla urody nie tylko zażywała kąpieli w oślim mleku, ale też stosowała maseczki ze sproszkowanego alabastru zmieszanego z winem. Hipokrates, ojciec medycyny stosował odparowany sok gronowy jako lek wzmacniający. W średniowiecznej Europie uprawą winnej latorośli zajmowali się benedyktyni a potem cystersi, wino było wtedy nie tylko elementem codziennej diety, wykorzystywano je także w obrzędach religijnych oraz jako środek leczniczy i dezynfekujący. Jego lecznicze właściwości opisywała święta Hildegarda. Wtedy właśnie odkryto zdrowotne, odmładzające i kosmetyczne działanie winogron, winorośl, liście, sok, a także  wino stały się elementem upiększających zabiegów.  

Dzisiaj nazywamy to winoterapią. Winoterapia to wykorzystywanie właściwości leczniczych oraz kosmetycznych winogron, soku, miąższu, skórek oraz pestek do zabiegów pielęgnacyjnych. Możemy ją uznać za terapię holistyczną, filozofię życia łączącą naturę, kulturę śródziemnomorską i chęć do zachowania wiecznej młodości z najnowszymi osiągnięciami nauki i dermatologii.

O Matyldzie, naukowcu i pestkach winogron

Wszystko zaczęło się w 1995 roku w Bordeaux, krainie Merlota. Młoda Francuzka, Mathilde Thomas, oprowadzała gości po rodzinnej winnicy. Jeden z gości, profesor farmacji, zadał pytanie, co dzieje się z odpadami i wytłoczynami, które powstają w procesie produkcji wina takimi jak pestki, skórki czy liście. Perorował, że olej z pestek winogron ma wysoką zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych i jest świetnym antyoksydantem, może więc działać przeciwzmarszczkowo i odmładzająco na skórę, lepiej  niż witamina E. I wtedy w głowie z uwagą przysłuchującej się Mathilde zakiełkowała myśl, by dobroczynne właściwości winorośli wykorzystać w kosmetyce. Tak narodziła się marka Caudalie, firma produkująca naturalne kosmetyki i wykorzystująca odmładzające ekstrakty z winorośli. 

Mathilde oraz jej mąż, Bertrand, założyli wspólnie w 1999 roku pierwsze winne spa w swojej posiadłości w Chateaux Smith Haut Lafitte w Bordeaux i opatentowali nazwę Caudalie Vinotherapie, są twórcami współczesnej winoterapii. Od tego czasu na  świecie i w Polsce także powstało wiele vinotherapie spa. W winnicach pałacu w Mierzęcinie w Ziemi Lubuskiej oraz w Głęboczku na Pojezierzu Brodnickim można skorzystać z winnych rytuałów, delektować się kąpielami z wyciągami z winorośli z lampką wina w dłoni, złuszczyć martwy naskórek scrubami z pestek winogron oraz skorzystać z dobroczynnego działania polifenoli w postaci maseczek i okładów. Czysta przyjemność. 

Najwięcej prozdrowotnych polifenoli jest w ciemnych winogronach i czerwonym winie.

In vino iuventus 

W winie nie tylko prawda, ale i młodość. Winne grona są bogate w cenne składniki, polifenole, reserwatrol, winiferynę, aminokwasy oraz witaminy i minerały. Najwięcej polifenoli jest obecnych w skórce ciemnych winogron oraz czerwonym winie. Polifenole są silnymi antyoksydantami, wychwytują wolne rodniki, które odpowiadają za przedwczesne starzenie się skóry. Nie tylko stymulują produkcję białek podporowych skóry czyli kolagenu i elastyny, ale potrafią znakomicie zregenerować już uszkodzone komórki. Działają przeciwzmarszczkowo, a nawet potrafią spłycić już istniejące zmarszczki mimiczne. 

Resweratrol natomiast ma zdolność stymulowania genu długowieczności i blokowania enzymów wywołujących stany zapalne w organizmie. Rewelacyjnie ujędrnia skórę na poziomie molekularnym, pobudza produkcję kolagenu i pogrubia naskórek. Wyobraźcie sobie, że naukowcy dowiedli, iż jego działanie antyoksydacyjne jest 50 razy silniejsze od witaminy C, która do tej pory była uznawana za najsilniejszy znany przeciwutleniacz. Czerwone wino zawiera 5 razy więcej resweratrolu niż białe, najwięcej zaś jest go w szczepie Pinot Noir. 

“Kiedy winorośl płacze, kobiety się uśmiechają” – według pradawnej tradycji w regionie Bordeaux gdy nadchodziła wiosna i w gałązkach winorośli zaczynały krążyć soki, zbierały się na przyciętych pędach w postaci perlistych kropli. Młode kobiety smarowały nimi dłonie i twarze i zauważyły, że sok zmniejsza plamy na skórze. Tak odkryły, że jest to prawdziwy rozświetlający eliksir. Dzieje się tak za sprawa zawartej w nim winiferyny, która likwiduje przebarwienia spowodowane słońcem, trądzikiem czy hormonami 62 razy skuteczniej niż witamina C, ponadto chroni DNA komórek i pobudza syntezę kolagenu. 

Caudalie 

Z marką Caudalie zetknęłam się po raz pierwszy wiele lat temu w Prowansji. Zwyczajnie skończył mi się krem, więc weszłam do apteki w malowniczym Saint-Paul-de Vence i kupiłam kosmetyk polecony przez farmaceutę. Był to krem marki Caudalie, nie pamiętam już jaki, ale byłam zachwycona delikatnym zapachem, konsystencją, naturalnym składem i działaniem. 

A ostatnio w najlepszym według mnie winnym Spa w Polsce odkryłam zalety tych kosmetyków na nowo. Ale to już temat na następny wpis, a na razie przedstawiam moje ulubione kosmetyki na bazie wina. Voila!

Resveratrol Lift – krem liftingujący przyjemnie pachnie naparem z rumianku, lawendową wodą, tymiankiem i szałwią. Bardzo ładnie się wchłania, bosko pachnie, nie zostawia tłustej warstwy, delikatny jak mgiełka.

Skoncentrowana esencja dodająca blasku z linii Vinoperfect  z wodą winogronową i kwasem glikolowym, delikatnie złuszcza martwy naskórek i wydobywa blask. Świetnie działa z glikolową peelingującą maseczką. Według zaleceń kosmetyczki stosuję co kilka dni, aby za bardzo nie złuszczyć i nie przesuszyć skóry.

Gommage Crushed Cabernet to scrub ze zmielonych pestek winogron z dodatkiem olejków eterycznych, ma piękny aromat rozmarynu, jałowca i trawy cytrynowej, skóra jest po nim aksamitnie gładka. 

Emulsja wyszczuplająca – zapach jak z najlepszych aromaterapeutycznych zabiegów. W połączeniu z drenującą eko-herbatką działa. A przyjemność stosowania bezcenna.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *