Tężnia solankowa

Subtelny szum kropel wody sączącej się po gałązkach tarniny koi zmysły. Rozpryskująca się solna mgiełka nawilża i oczyszcza drogi oddechowe. To lekarstwo na szkody spowodowane życiem w wielkim mieście, smogiem, hałasem, stresem i pośpiechem.

Tężnie odkryłam wiele lat temu. Kiedy jeszcze pracowałam jako nauczycielka i egzaminator maturalny. W maju, najpiękniejszym, miesiącu w roku, byłam zawsze przemęczona i zestresowana, podobnie jak maturzyści. Na szczęście czasem matury pisemne kończyły się około południa i miałam czas na relaks. Jechałam wtedy do do parku zdrojowego w Konstancinie-Jeziornej. Spędzałam w tężni godzinę lub dwie i czułam się potem wypoczęta jak po nadmorskim spacerze. Konstancińską tężnię otacza piękny park, można pochodzić po alejkach wśród zieleni albo po tarasach widokowych na bagnach. Bardzo polubiłam relaks w tężniach i cieszę się, że kilka lat temu powstała również przy  Kopalni Soli w Wieliczce, jeżdżę tam, gdy tylko mam okazję. Jest nowa, piękna i dużo większa niż konstancińska. Można wejść na wieżę widokową i podziwiać panoramę Wieliczki. Kilkukrotnie odwiedziłam najsłynniejsze polskie tężnie w Ciechocinku. Trzy wysokie drewniane budowle odparowujące wodę z dobroczynnej solanki tworzą unikalną i największą tego typu konstrukcję w Europie. Znajdują się na rozległym terenie, można wybrać się na naprawdę długi spacer, jak to robią kuracjusze z pobliskich sanatoriów. Zauważyłam, że ostatnio mini tężnie pojawiły się też w wielu ośrodkach spa, bardzo dobre miejsce, by wypocząć i ochłonąć po pobycie w saunie.

Tężnia służy do zwiększenia stężenia chlorku sodu w solance

Solankę, czyli leczniczą wodę pompuje się z podziemnych źródeł na dużą wysokość, wtłacza do drewnianych rynienek ułożonych na specjalnych konstrukcjach. Stąd, kropla po kropli, spływa po gałązkach tarniny i rozpyla się tworząc przyjemną mgiełkę i swoisty mikroklimat bogaty w sód, jod, magnez, żelazo, potas, selen i inne mikroelementy. Pod wpływem wiatru i promieni słonecznych woda odparowuje, dlatego najbardziej skorzystamy z niej w słoneczny dzień.

Rozpylona bryza przynosi ulgę zwłaszcza osoby z chorobami układu oddechowego, astmą, nawracającym zapaleniem zatok oraz alergiami wziewnymi, a nawet skórnymi. I oczywiście tym żyjącym w wielkich miastach spowitych w smog. Wdychanie aerozolu z wysokim stężeniem chlorku sodu oczyszcza błony śluzowe nosa i drogi oddechowych i ułatwia oddychanie. 

Pobyt w tężni działa kojąco na system nerwowy oraz na układ gruczołów dokrewnych, dlatego polecany jest przy niedoczynności tarczycy. Poprawia też odporność organizmu, co szczególnie teraz, w okresie jesiennych infekcji, wirusów, w tym tego najgroźniejszego jest szczególnie istotne. 

Co więcej okazuje się, że minerały rozpuszczone w solance wnikają przez błonę śluzową dróg oddechowych i skórę i uzupełniają niedobory mikroelementów w naszym organizmie.

Dawniej często zabierałam na solankowe inhalacje córkę, która jako kilkulatka miała silną alergię wziewną i nadreaktywność oskrzeli, przynosiło jej to dużą ulgę. Teraz bywam w tężni sama, z mamą, z przyjaciółką. Siedzimy, rozmawiamy, milczymy, czytamy książki. Czasem spacerujemy. Z tężni wychodzę ze słonym posmakiem na ustach, zrelaksowana i z poczuciem, że lżej mi się oddycha. I tego Wam życzę, oddechu 🙂

Zdjęcia powstały w tężni solankowej Kopalni Soli w Wieliczce.

Fot. Ania Matlak, Marta Augustyn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *