Refleksologia

Stóp nie traktujemy najlepiej. W ciągu życia okrążamy na nich 4 razy kulę ziemską, a jedyną pielęgnacją, do której się ograniczamy jest zwykle pomalowanie paznokci latem, by dobrze wyglądały na plaży i w modnych sandałkach. Tymczasem na stopach znajduje się 7200 zakończeń nerwowych bezpośrednio połączonych z mózgiem. Świetnie wiedzą o tym w Azji, tutaj technika uzdrawiania poprzez masaż stóp jest praktykowana od ponad 500 tysięcy lat, a widok terapeuty masującego pacjentowi stopy na ulicy jest bardzo powszechny w wielu azjatyckich miastach. W samych Chinach pracuje 5 milionów refleksologów. Na Bali z kolei członkowie najwyższych kast mają w sypialniach misy napełnione wodą z kwiatami i olejkiem eukaliptusowym do ceremonii oczyszczania stóp na koniec dnia. W SPA w Azji czy na wyspach Oceanu Indyjskiego, w których byłam, wszelkie rytuały rozpoczynają się od obmycia stóp w wodzie z kwiatami, najczęściej plumerii.

Co to jest refleksologia?

Orientalny masaż stóp wywodzący się z Indii i Chin zwany refleksologią jest starożytną sztuką uzdrawiania opartą na przekonaniu, że wszystkie narządy w naszym ciele, łącznie z mózgiem, są połączone kanałami energetycznymi z punktami znajdującymi się na stopach. W efekcie gdy nasze stopy są przeciążone, umysł i ciało również. Refleksolodzy uważają, że jeśli konkretny organ, jak tarczyca, płuca czy wątroba nie funkcjonuje poprawnie, wówczas energia przepływająca przez kanały energetyczne w ciele, inaczej meridiany, zostaje spowolniona a nawet zablokowana. Znają mapy stóp i dłoni i doskonale wiedzą, który obszar odpowiada konkretnej części ciała. Świetnie wyczuwają, który punkt jest problematyczny, gdzie są złogi i zgrubienia i odblokowują je poprzez ucisk. Ucisk na stopie czy dłoni, nawet dość mocny, nie powinien boleć, jeśli odczuwamy ból w jakimś miejscu, oznacza to, że przepływ energii w konkretnej części ciała jest zablokowany i organ nie pracuje prawidłowo. Terapeuta może stymulować i odblokowywać te obszary tak, aby uzdrowić ciało i wyciszyć emocje, pomóc organizmowi uruchomić mechanizmy samoleczenia, a także osiągnąć fizyczną i psychiczną równowagę.

Moje refleksje na temat refleksologii

Na refleksologię namówiła mnie dawno temu przyjaciółka. Potrzebowałam odprężenia, wyciszenia i odstresowania. Chodziłam regularnie co 2 tygodnie w piątki po całym tygodniu wyczerpującej emocjonalnie pracy do przemiłej pani Ilony. Zwykle wbiegałam do gabinetu nieco spóźniona po walce z przedweekendowymi korkami i wyrzucałam z siebie szybko słowa i emocje, podczas gdy pani Ilona uciskała i rozmasowywała kolejne punkty najpierw na moich stopach, później na twarzy, uszach i głowie. Stopniowo mój głos cichł, potok słów zwalniał, a przy refleksoterapii twarzy i głowy osiągałam już taki błogostan i stan alfa, że nie chciałam wstawać i wracać do rzeczywistości. Zawsze przy tym zabiegu tak się czuję, mapy refleksologiczne twarzy i głowy są w najbliższym sąsiedztwie mózgu i kory mózgowej i powodują, że człowiek odbywa podróż w głąb siebie, głęboko się relaksuje, sam w sobie odnajduje spokój i rozwiązania problemów. Zresztą pani Ilona opowiada o swojej pacjentce, businesswoman, która prosiła o robienie regularnie 2 razy pod rząd tego samego zabiegu i za którymś razem wyznała, że w stanie alfa przychodzą do niej najlepsze biznesowe pomysły. Wszystko jest w nas, jeśli się bardzo wyciszymy, wsłuchamy w siebie, będziemy mogli to wydobyć. Refleksologia twarzy ma jeszcze dodatkowo tę zaletę, że oprócz oddziaływania na zdrowie, daje natychmiastowy efekt liftingujący, wstawałam zawsze z szeroko otwartymi oczami, z uniesionymi powiekami, rozjaśnioną, wypoczętą buzią.

Czy wiesz, że:
7200 – zakończeń nerwowych znajduje się w stopach, 5000 w dłoniach i 500 w uszach.

O tym cudownym stanie odprężenia i odpływania, wyciszenia i inspiracji przypomniałam sobie ostatnio na masażu twarzy w SPA, akurat terapeutka była Balijką i wykonała mi refleksoterapię. Wrócił ten stan. Polecam. Moja refleksolog zadziwiała mnie czasem diagnozując z mapy stóp czy twarzy, z którymi narządami mam problem. I prawie zawsze trafiała, z drobnym wyjątkiem, kiedy stwierdziłam, że nie, z tarczycą akurat nie mam problemu, a po dwóch latach okazało się, że jednak mam. Tak, to prawda, terapeuta potrafi wyczuć blokady w ciele wskazujące na chory narząd, usunąć je i zrównoważyć przywracając harmonię i wspomagając powrót do zdrowia na długo zanim pojawią się objawy choroby.

Autorefleksologia

Czy można samemu uciskać punkty refleksologiczne? Na pewno tak, chociaż nie będzie to tak skuteczne jak seria zabiegów u profesjonalnego terapeuty, z pewnością rozluźni spięte mięśnie i pomoże się wyciszyć. Najłatwiej oczywiście wykonać samemu automasaż dłoni i stóp. Można znaleźć w Internecie filmiki pokazujące jak to zrobić. Terapeuci opisują i pokazują techniki rozcierania, uciskania i tzw. „chodzenia” kciukiem czy palcami po refleksach. Rozmasowywać należy wszystkie punkty, nie tylko te bolesne, gdyż nasze ciało to całość i rozluźnienie jednego tylko obszaru może spowodować, że dolegliwości przeniosą się na inny. Warto również przyjrzeć się mapom stóp, dłoni i twarzy. Bo warto być świadomym własnego ciała.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *