Tajskie SPA Wilanów – Sarmacka

Początek lata. Żar leje się z nieba jak w Upale Starszych Panów. Jeremi Przybora na widok Kaliny Jędrusik stwierdza, że czuje się „nie za bardzo.”
„- To może zastrzyk?
– Masaż bym wolał” – odpowiada.
Zainspirowana idę z mężem do Tajskiego Spa w miasteczku Wilanów. Parkujemy samochód przy Osi Królewskiej. Niedawno przeniesiono tutaj urokliwą statuę Króla Jana, którego czule obejmuje Marysieńka. W fontannach przed pomnikiem pluskają się dzieci. Widok jest orzeźwiający. Trafić nie jest łatwo, numeracja bloków w Wilanowie bardzo chaotyczna. Mieszkanie na parterze nowego budynku. W środku przyjemny chłód i półmrok, wystrój w stylu azjatyckim, ażurowe drewniane lustra, posążki buddy, cicho sącząca się relaksująca muzyka. Jest spore opóźnienie, ale nikt nas nie przeprasza, nie proponuje nic do picia. Recepcjonista nie jest ani trochę kompetentny ani pomocny. Nie wypełniamy żadnych ankiet na temat stanu zdrowia.
Masaż tajski
Można wybrać spośród masaży stemplami, olejkami, kamieniami, ale tak naprawdę każdy masaż jest oparty na tajskim. Masażystki pochodzą z Tajlandii, nie mówią po polsku i potrafią powiedzieć zaledwie kilka słów po angielsku. Wybraliśmy masaż olejkami aromatycznymi, z opisu na stronie internetowej wynika, że są to olejki z lawendy, palisandru, kwiatu frangipani, ylang-ylang i każdy z nich ma inne działanie. Zwykle dostaje się kilka olejków do wyboru, tutaj nikt nas o nic nie pyta. Terapeutki wykonują najpierw masaż będący rodzajem akupresury, uciskają przedramionami, kciukami, nawet goleniami. Potem następuje masaż olejkami całego ciała. Jest on bardzo głęboki, czasami dość bolesny. Słyszę, jak masażystka uczy mojego męża mówić po tajsku „boli”. Tajki naciągają mocno mięśnie, masując je w tym czasie. Potem rozciągają kręgosłup w różnych dziwnych jogicznych asanach (tajski masaż bywa zwany jogą dla leniwych lub jogą pasywną). Naciągają nawet palce u stóp. Na koniec coś przyjemnego- silny masaż karku i głowy.
Efekty
Nie jest to zabieg relaksujący. Bywa bolesny, ale dzięki temu skuteczny. Czuję się po nim jak po nastawianiu u kręgarza. Mój kark i ramiona rozluźniły się po stresującej pracy. Na stronie internetowej obiecują, że masaż zmniejsza cellulit i mam wrażenie, że tak jest. Z pewnością inwestycja w masaż to lepsza inwestycja niż w kremy, które działają tylko powierzchownie. Moja skóra jest bardziej elastyczna, pięknie błyszcząca, ale nie tłusta. Olejków nie należy zmywać, gdyż działają jeszcze kilka godzin po zabiegu. Następnego dnia mój mąż ma siniaka w miejscu najbardziej uciskanym przez terapeutkę, ale twierdzi, że zacznie tam chodzić regularnie.

Plusy:

Bardzo skuteczny masaż.

Minusy:

Trudno trafić za pierwszym razem.

Problem z parkowaniem.

Kiepska obsługa w recepcji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *