Pałac Mierzęcin Wellness and Wine Resort

Kto z nas nie marzy o kilku dniach odpoczynku w pełnej słońca winnicy? Degustacji win, wieczornych biesiadach przy dobrym jedzeniu, o samodzielnym zbieraniu winogronowych kiści i tłoczeniu wina? Albo kąpieli w wyciągach z winorośli z lampką wina w dłoni? Myślimy o winnicach i nasze myśli szybują w gorące, pachnące lawendą rejony Prowansji, a dusza wyrywa się do toskańskich miasteczek i porośniętych cyprysami oraz makami wzgórz. Tylko że w tym roku to trochę nierealne. Bo gdyby było realne delektowalibyśmy się teraz lampką primitivo w Masserii Jorche w Apulii. Chwalilibyśmy cudze, nie doceniając skarbów jakie mamy na wyciągnięcie ręki. A w naszej nowej rzeczywistości zamiast pod słońcem Toskanii siedzimy w czerwcowy wieczór pod tęczowo-burzowym niebem w winnicy mierzęcińskiego pałacu w ogródku świetnej restauracji przerobionej ze starej destylarni. Odkrywamy wyjątkowy bukiet Noole Blanc Intense 2019 i nie możemy wyjść z podziwu, że polskie wina mogą mieć tak wspaniałe aromaty i aksamitność. 

 

 

Pałacowa piwniczka.

 

Morenowe krajobrazy Ziemi Lubuskiej są jednymi z najczystszych terenów w naszym kraju, można tu nasycić się ciszą i świeżym powietrzem wśród jezior i cennych przyrodniczych siedlisk, w otoczeniu unikatowych starych drzew, można bez końca wsłuchiwać się w świergot rzadkich ptaków. 

Na lubuskim Szlaku Wina i Miodu mierzęciński pałac z drugą co do wielkości winnicą w Polsce jest najpiękniejszym przystankiem. 

Romantyczny pałac, dawną siedzibę rodu von Waldow, otacza olbrzymi park. Nad stawem założono japoński ogród z czerwonym mostkiem, altaną i bramą torii oraz kamienną latarnią na wyspie. W pałacowym parku można czerpać energię od starych drzew, z których część jest pomnikami przyrody. Idę prosto przed siebie po tej wielohektarowej posiadłości i docieram do winnicy, w której uprawia się kernling, riesling, solaris, rondo i regenta oraz do położonego tuż za nią Jeziora Mierzęcińskiego. Na olbrzymiej łące przy winnicy pasą się konie, bo przy pałacu jest też stadnina i ujeżdżalnia. Lipy odurzają swym zapachem, w polu czerwienią się maki, a nad głową przelatują żurawie. Krajobrazy sielskie, anielskie, a na tym nie koniec, bo prócz cudów natury czekają nas jeszcze inne przyjemności.

 

Grape Spa & Wellness

W pałacowym Spa do zabiegów winoterapii wykorzystuje się winorośl z tutejszej winnicy oraz produkty marki Caudalie wykreowanej przez twórców winoterapii, której poświęciłam poprzedni wpis. Można tu do woli rozpieszczać zmysły i poddawać się dobroczynnemu działaniu wyciągów z  winorośli pławić się w kąpielach, poddawać masażom i okładom zawierającym cenne winne ekstrakty.

Polifenole

Poprzednim razem byliśmy tu w marcu, tuż przed kwarantanną. Początek wiosny to idealny okres na oczyszczenie organizmu z toksyn, dlatego wybrałam wtedy oczyszczajaco-wyszczuplający rytuał Polifenole. Peeling Crushed Cabernet zachwycił mnie swoim zapachem olejków eterycznych z trawy cytrynowej, rozmarynu, cytryny i jałowca, który jednocześnie energetyzują, odstresowują i orzeźwiają. Bardzo mocny, ale jednocześnie delikatny scrub świetnie złuszcza a przy tym nie podrażniający skóry. Po nim pani Julia wykonała intensywny wyszczuplająco – relaksujący masaż Crushed Cabernet na bazie wyszczuplającego suchego olejku Concentre Minceur o nucie zapachowej podobnej do scrubu. Masaż był fantastyczny, a zapachy tak urzekające, że zakupiłam i peeling i olejek oraz drenującą herbatkę Caudalie dla wzmocnienia efektu. 

Vineactiv – zabieg na twarz

Jeden z najprzyjemniejszych i najlepszych zabiegów na twarz. Zabieg rozpoczyna się od oczyszczenia twarzy, potem delikatna glikolowa maseczka peelingująca. Następnie pani Julia wykonała relaksujący masaż twarzy częściowo manualny, a częściowo przy użyciu jadeitowych rollerów. Wybrałam ten zabieg właśnie ze względu na jadeitowy masaż. Używam w domu jadeitowych płytek do automasażu, masaż wykonany płytkami jest mocniejszy, roller, tylko delikatnie przemasowuje skórę, za to przyjemnie chłodzi i dzięki temu ładnie likwiduje worki pod oczami. Kolejny etap to nałożenie skoncentrowanej esencji dodającej blasku z linii Resveratrol. Resweratrol jest jednym z najsilniejszych antyoksydantów, 50n razy silniejszym id witaminy C stymuluje gen długowieczności i pobudza produkcję kolagenu. Przy tym bardzo ładnie wycisza moją  skórę i naczyńka podrażnione w wysokiej temperaturze w saunie.

Masaż Peelingujący i Cztery Pory Roku

Tym razem postanowiam wypróbować kosmetyki z mierzęcińskiej winnicy i zaczęłam od Masażu Peelingującego. Zmielone pestki winogron z tutejszych szczepów połączone z autorskim olejkiem o subtelnym, nie tak już intensywnym i aromaterapeutycznym zapachu jak w przypadku scrubu Caudalie, złuszczają ciało równie mocno i zostawiają skórę gładziutką i aksamitną. Oczyszcza, relaksuje i mam nadzieję, dzięki polifenolom zawartych w pestkach i oleju odmładza. Przy tym bardzo przyjemne doznanie, właściwie już czuję się wymasowana, ale przede mną jeszcze 90-minutowy rytuał Cztery Pory Roku. Rytuał jest inspirowany cyklami przyrody i kolejnymi etapami wzrostu winorośli i produkcji wina. Pani Kasia wykonuje mocy, manualny masaż całego ciała, twarzy i głowy co jakiś czas przeplatany przykładaniem gorących ręczników lub wachlowaniem, mającymi symbolizować dotyk słonecznych promieni i podmuchy wiatru w winnicy. Czuję się wymasowana od stóp do głów i głęboko zrelaksowana. 

Wyjeżdżamy z Mierzęcina zadowoleni, wypoczęci i z bagażnikiem wypełnionymi kartonami wina zakupionymi w pałacowej piwniczce od przesympatycznego enologa, pana Dariusza. Jesienne winobranie już zarezerwowane.  

 

Plusy:

  • Pałac zlokalizowany w przepięknej wielohektarowej posiadłości z winnicą, jeziorem, parkiem i japońskim ogrodem. Można spacerować, oddychać pełną piersią i wzdychać, bo jest tak pięknie.
  • Winnica i mierzęcińskie wina ośmielę się stwierdzić nie ustępujące francuskim czy włoskim trunkom.
  • Pyszna kuchnia oparta na naturalnych, lokalnych produktach, inspirowana winogronami. 
  • Spa z winoterapią. Masażystki bardzo profesjonalne i sympatyczne, kosmetyki zarówno francuskie jak i autorskie z winnicy cudowne. 
  • Basen, sauna fińska, parowa, do schładzania grota skalna z zimnym wodospadem, caldarium, grota aromaterapeutyczna.
  • Jesienią możliwość uczestniczenia w winobraniu i warsztatach, a przez cały rok w degustacjach.
  • Dla miłośników koni stadnina. 

Minusy:

  • Hmmm… trochę daleko z Warszawy 😉
  • I trochę szkoda, że w Jeziorze Mierzęcińskim nie można pływać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *