Fidżi – Sylwester, Linia Zmiany Daty i Rybka Nemo

Bezkresne wody Oceanu Spokojnego, a pośrodku nich tropikalna wyspa Viti Levu, największa w archipelagu Fidżi. To tutaj, w Voli Voli, butikowym resorcie połączonym z bazą nurkową i SPA, spędzamy sylwestra 2022/2023.

I kiedy w Polsce wybija 13.00, my już świętujemy Nowy Rok na plaży pod palmami rozbłyskującymi światłami kolorowych rac i w otoczeniu wielokulturowego towarzystwa, a rdzenni Fidżyjczycy z kwiatami plumerii we włosach i girlandami na szyjach podają nam drinki.

 

I gdybyśmy chcieli, to jeszcze zdążylibyśmy na… kolejną sylwestrową imprezę następnego dnia. Jak to możliwe? Podróż w czasie? Wszystko przez południk 180 stopni, czyli Międzynarodową Linię Zmiany Daty. Biegnie przez Pacyfik, ze względu na to, że jest tu najmniej lądów, ale jednak w kilku miejscach na ląd natrafia i wtedy dzieją się dziwne rzeczy, np. prezydent maleńkiego Kiribati położonego na wysepkach po obu stronach meridianu ujednolicił datę, i stąd takie zakręty na globusie. Ale nie Fidżijczycy. Linia Zmiany Daty przecina trzecią co do wielkości wyspę Fidżi, Taveuni. To tutaj wstaje każdy nowy dzień, spotyka się wschód i zachód oraz koniec i początek mapy. To tutaj robisz kilka kroków i możesz przeżyć ten sam dzień jeszcze raz. Albo dwa Sylwestry, jeśli jesteś bogata jak Nicole Kidman lub gitarzysta Rolling Stones, który tak na Taveuni zabalował, że rozbił sobie głowę spadając z palmy, przez co zespół odwołał tournee po Europie.   

Nasza impreza była bardzo intensywna, szalona, ale dość krótka, bo następnego dnia czekało na nas nurkowanie oraz wizyta w spa, więc do wczoraj mi się nie spieszyło 😀

Na Fidżi od listopada do kwietnia trwa pora cyklonów i sporo opadów, ale i tak to właśnie wtedy jest tu najwyższy sezon.

Bula! – to fidżyjska Aloha! czyli Cześć!

U wybrzeży Fidżi znajduje się jedna z najpiękniejszych raf na świecie, barierowa rafa Astrolabe. W Nowy Rok, po śniadaniu zabieramy maski i płetwy, wsiadamy do łodzi i cumujemy przy bezludnej wyspie. Wskakuję do wody i przenoszę się w kompletnie inny mikrokosmos. Miękkie koralowce i ukwiały w intensywnych barwach falują jak podwodny las, gdzieniegdzie leżą piękne rozgwiazdy w kobaltowym kolorze, jakich nigdy wcześniej nie widziałam, a różnokolorowe ryby łypią na mnie wyłupiastymi oczami. Patrzę jak urzeczona na te cuda, a kiedy moim oczom ukazuje się błazenek, czyli pomarańczowo-biała rybka Nemo, cieszę się jak dziecko. Błazenki żyją na rafach Indo-Pacyfiku i ciekawostką jest fakt, że wszystkie rodzą się jako chłopcy, potem najsilniejszy facet na ukwiale przeistacza się w kobietę i znosi jajeczka, z których zaledwie znikoma ilość wykluwa się i dorasta. Dopływamy do wybrzeży bezludnej wyspy i mój mąż jak prawdziwy Robinson Crusoe zrywa dla mnie kokos i rozbija go kamieniem. Jestem z niego dumna i z radością wypijam kokosową wodę, ale nie byłabym kobietą, gdybym nie ponarzekała, bo woda w kokosie jest ciepła 😂   

Kokoda

Po nurkowaniu lunch. Jedzenie jest wyjątkowo dobre, świeże ryby, tropikalne owoce. Najbardziej smakuje mi tutejsza specjalność,  kokoda, to marynowana w soku z limonki i mleku kokosowym surowa ryba z cebulką, chilli i pomidorem, podawana z chipsami ze słodkich ziemniaków, przepyszna. A zamiast sjesty chill w basenie z barem i drinkami oraz długie, fascynujące rozmowy w wodzie z ludźmi różnych kultur.

Kokoda

Daulomani Spa  

Masaż tkanek głębokich 

Po  zwiedzaniu obu nowozelandzkich wysp, trekkingach wokół wulkanów i lodowców, sylwestrowych baletach boso na plaży i nurkowaniu zapragnęłam masażu tkanek głębokich. Masażystka z kwiatem we włosach, o wymarzonym jak dla masażystki imieniu Tuli (prawda, że tulące i otulające?) najpierw na powitanie myje mi stopy w wodzie z kwiatami. Potem wmasowuje w moją skórę kokosowy olejek z ekstraktem z orchidei. Masaż głęboki zawsze najlepiej mnie relaksuje, więc teraz po tak intensywnym czasie bardzo doceniam. I ten klimat SPA gdzieś daleko na wyspie pośrodku Pacyfiku… odlot.

Tuli

Masaż kijkami bambusowymi

Następnego dnia po porannej sesji nurkowania i napawaniu się widokiem przyjaznych błazenków znowu idę do Spa. Ty razem lokalna specjalność, masaż kijkami bambusowymi. Tuli przy pomocy kijków z bambusa dosłownie ugniata, wyrabia i wałkuje spięte mięśnie jak ciasto na pierogi. Kije naśladują ruchy wałka do ciasta i dzięki temu wydłużają i rozciągają mięśnie, rozbijają zbitą strukturę i mocno, ale bardzo przyjemnie rozluźniają moje plecy, ramiona i nogi. Usprawniają krążenie powodując, że natleniona krew napływa do mięśni, uaktywniają się naczynia limfatyczne i dzięki temu usuwają szybciej toksyny nie tylko z mięśni, ale i z organów wewnętrznych. Rozluźniona wychodzę z gabinetu na taras z widokiem na ocean Spokojny,  tak powinny wyglądać wakacje na tropikalnej wyspie. 

Kwiaty we włosach, piękna rafa, plaże, dla wielu Fidżi to raj na ziemi. To na Fidżi kręcono obie wersje Błękitnej Laguny oraz Cast Away z Tomem Hanksem. Sporo osób w Nowej Zelandii, gdy mówiliśmy, że na Sylwestra lecimy na Fidżi wykrzykiwało wręcz, że nam zazdroszczą. Jednak nie wszystko na Fidżi jest takie rajskie, ale to temat na zupełnie inną historię. Pięknego Nowego Roku!

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *